Wakacje, urlop, podróż. Nareszcie można zwolnić, odetchnąć, złapać dystans. W końcu mamy więcej czasu na czytanie. Ostatnio na mojej półce obrodziło w prawdziwe perełki literacki. Nie są to nowości wydawnicze, bo nie ukrywam, że dopiero teraz nadrabiam wielomiesięczne zaległości. Postaram się Wam przybliżyć kilka tytułów, które z czystym sumieniem polecać wrzucić do torby plażowej czy plecaka.
„Pozwól mi wrócić” B. A. Paris

Trzymająca w napięciu do ostatniej strony, tak jak lubię. No może, do przedostatniej, bo domyśliłam się jaki będzie finał. Na początku historia wydawała mi się banalna: ona znika, on układa sobie życie z kimś innym, a następnie zaczyna dostawać od niej wiadomości. Są momenty, które mrożą krew w żyłach, przerażają i nie dają zasnąć. Polecam fanom kryminałów.

„Wołanie kukułki” Robert Galbraith

Książka otwiera cykl kryminałów z detektywem Cormoranem Strikem. Nie wiem jak to możliwe, że trafiłam na nia tak późno. Robert Galbraith to pseudonim J.K. Rowling o czym możecie przeczytać w każdej recenzji, nie ukrywam, że nie rozumiem po co pisać w takiej sytuacji pod pseudonimem 😉 Ciało topowej modeli zostaje w mroźna noc znalezione na londyńskim chodniku. Szybko zostaje wystawiona opinia biegłych – samobójstwo. Brat ofiary nie wierzy w tę wersję zdarzeń i zatrudnia prywatnego detektywa. Polubiłam londyński klimat i zblazowanego Strike’a. Na pewno sięgnę po kolejne części.

„Strażnik rzeczy zagubionych” Ruth Hogan

Starzejący się pisarz, Anthony Peardew, zbiera rzeczy przez kogoś zgubione. Skrupulatnie je opisuje, a następnie tworzy dla nich historie. Jego pierwszym zaskakującym znaleziskiem jest puszka po ciasteczkach z ludzkimi szczątkami, pozostawiona w pociągu.
Czując, że ma coraz mniej czasu, przekazuje w testamencie swojej zaufanej asystentce kolekcję wraz ze szczególnym zadaniem – kobieta ma oddać odnalezione przez niego przedmioty ich właścicielom. Powieść bardzo urocza, ciepła, dająca ukojenie i poczucie …. dobra. Polecam szczególnie na ciepłe, letnie wieczory, z kieliszkiem wina.

„Nie odpuszczaj” Harlan Coben

Przed laty, jeszcze w szkole średniej, detektyw Napoleon „Nap” Dumas stracił brata. Leo i jego dziewczyna Diana zostali znalezieni martwi na torach kolejowych. W tym samym czasie zniknęła bez śladu również Maura, którą Nap uważał za miłość swojego życia.
Po latach od zaginięcia Maury śledczy znajdują jej odciski palców w samochodzie należącym do podejrzanego o morderstwo. Nap rozpoczyna gorączkowe śledztwo. Zamiast odpowiedzi natrafia jednak na kolejne niewiadome. Okazuje się, że nie wiedział nic ani o kobiecie, którą kochał, ani o przyjaciołach z dzieciństwa, ani o opuszczonej bazie wojskowej, w pobliżu której dorastał, a przede wszystkim – nie wiedział nic o Leo i Dianie, których śmierć jest o wiele bardziej przerażająca, niż kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić. Mroczna, ale bardzo wciągająca historia, od której ciężko będzie się Wam oderwać.

„Błękit” Maja Lunde

Jej książka „Historia pszczół” była jednym z najgłośniejszych tytułów wśród skandynawskich powieści, ukazujących się na polskim rynku wydawniczym. Poruszyła mnie do głębi, wciągnęła i sprawiła, że myślałam o niej bardzo długo. Polecałam ją też wszystkim znajomym.
Kiedy ukazał się „Błękit” od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Zbudowana z dwóch równolegle prowadzonych i łączących się w zaskakujący sposób wątków powieść potwierdza pisarski kunszt Mai Lunde. Książka dla każdego, komu na sercu leży dobro naszej planety. Do przeczytania i przemyślenia.

Mam nadzieję, że znajdziecie wśród pozycji, które Wam polecam, coś dla siebie, co umili Wam wakacyjny odpoczynek. Życzę przyjemnej lektury i czasu na nią 🙂


0 komentarzy

Dodaj komentarz